
Antoni Macierewicz. Ludzie określani mianem nieprzychylnych polskiej armii, nazywają go ”kapłanem religii smoleńskiej”, ”szefem ministerstwa katastrofy smoleńskiej”, ”rosyjskim agentem”, chorym na ”szajbę smoleńską”, lub po prostu ”psychopatą”. Według prawych i sprawiedliwych natomiast, jest to bezsprzecznie najlepszy minister obrony narodowej spośród tych, którzy funkcję tę sprawowali po 1989 roku. W bardzo krótkim czasie doprowadził do tego, że polska armia wstała z kolan. Albo stanęła na głowie? W każdym razie jakoś tak. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że nasi żołnierze jeszcze nigdy nie byli w stanie tak perfekcyjnie dokonać operacji transportu figury Chrystusa z Krakowa do Poznania. Żaden z ministrów obrony narodowej po roku 1989 tej misji się dotychczas nie podjął. Przypadek? Nie sądzę.
Antoni Macierewicz, ku chwale polskiej armii doprowadził do tego, że w ciągu kilkunastu miesięcy odeszło z niej około 30 generałów i grubo ponad 200 pułkowników. Te zmiany zdaniem obecnego ministra to zupełnie naturalna polityka kadrowa. Tak samo jak normalne i naturalne jest to, że polski żołnierz musi oddawać honory osobie sprawującej w MON funkcję rzecznika.
O tym, że Pan Antoni czasem zachowuje się w sposób irracjonalny wiemy wszyscy. A najlepiej wiedzą to ludzie Prawa i Sprawiedliwości. Dlatego też na czas kampanii parlamentarnej zamknęli Antoniego Macierewicza w pomieszczeniu, które można otworzyć tylko od zewnątrz. Beata Szydło zarzekała się, że po ewentualnym zwycięstwie w wyborach będzie go trzymać jak najdalej od dronów, helikopterów i czołgów. O istnieniu Rzecznika Misiewicza nie słyszał wówczas jeszcze nikt. Ewentualnie klienci zaopatrujący się w ”pigułki dzień PO” w aptece, gdzie Misiu nabywał swoje wieloletnie doświadczenie.
Po wyborach niestety nikt nie zapomniał o wypuszczeniu i rozwiązaniu Pana Antoniego. I show się zaczął. Najpierw było o broni elektromagnetycznej testowanej na obywatelach Rzeczypospolitej. Następnie Pan Antoni otrzymał z tzw. ”pewnych źródeł” sensacyjne informacje o przekazaniu Rosjanom przez Francuzów za pośrednictwem Egipcjan, dwóch okrętów wojennych w cenie dolara za sztukę. Na szczęście odpowiednio żwawa reakcja ministra Macierewicza i nagłośnienie tej sprawy, zapobiegły ostatecznie tej transakcji. Dalej minister Macierewicz porozumiał się z wysoko postawionymi przedstawicielami NATO i otrzymał zapewnienie, że ci wspomogą podkomisje smoleńską w wyjaśnianiu przyczyn tragedii smoleńskiej. Po kilkudziesięciu godzinach wycofał się z tego. Niewykluczone, że ten wysoki rangą urzędnik NATO oraz tajny informator od „mistrala za dolara”, to jedna i ta sama osoba. Objawem jednej z chorób, jest między innymi właśnie widzenie nieistniejących osób, słyszenie głosów, lub uczestnictwo w wydarzeniach, które w rzeczywistości nigdy nie miały miejsca. W międzyczasie Antoni Macierewicz cały czas przekazuje opinii publicznej nowe, szokujące ustalenia podkomisji smoleńskiej ws. tego, co wydarzyło się 10.04.2010 roku. Jak przystało na prawdziwego Patriotę Roku, a przede wszystkim wybitnego historyka, nie zapomina też o wspaniałych polskich bohaterach, np. uczestnikach Powstania Warszawskiego, czyli Józefie Piłsudskim i Romanie Dmowskim. Potrafi też dogadać się z Panią Jasnogórską, by ta przegnała z Sejmu okupujących salę plenarną posłów z opozycji totalnej. O czym z dumą informuje słuchaczy Radia Maryja. W trakcie 53. Konferencji Bezpieczeństwa Pan Antoni wymieniając kolejne etapy rosyjskiej agresji na Zachód, podaje kolejno wojnę z Gruzją, tragedię smoleńską oraz zajęcie Krymu. To tylko kilka przykładów dających wyraźne świadectwo tego, że ten facet ma ewidentny problem z rzepką kolanową. Mający miejsce w Monachium atak choroby mógł wynikać z tego, że któryś z funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej zapomniał zabrać do stolicy Bawarii apteczki z lekami Pana Ministra. Lub po prostu te leki, które Pan Antoni przyjmuje nie dają już żadnego rezultatu.
Im szybciej Jaśniepan Antoni Macierewicz trafi pod opiekę wybitnych specjalistów z zakresu psychiatrii, tym lepiej dla polskiej armii oraz dla tego, jak postrzegają nas w chwili obecnej Europa i Świat.
Giertych powiedział przed chwilą u Olejnik, że uważa Antka za świra i ogłasza publiczną zbiórkę pieniędzy na to, żeby mógł się przebadać psychiatrycznie bez wydawania własnej kasy. Uważa, że jeśli nawet psychiatrzy nie stwierdzą u niego katastrofalnych odchyleń od normy, to dzięki takim badaniom będzie miał papier, który można pokazywań niedowiarkom.