
Adrian w Gruzji
Ledwo nasz pracuś Adrian wrócił ze szczytu NATO, gdzie jak wiadomo odniósł wielki sukces, bo na własne oczy zobaczył pomarańczowego Donalda Trumpa, to zaraz pojechał do Gruzji. No i dobrze, tu w kraju i tak by siedział w przedpokoju na Nowogrodzkiej.