
Matołusz rulez, czyli jak zniszczyć zyski państwowych spółek. Proste jak drut. Zatrudnić na wysokich stanowiskach pisowskich debili z nadania prezesa. Zyski szlag trafi w ekspresowy sposób. A jak jeszcze jakieś będą, to podarować Rydzykowi.
Prognozowane 2 miliardy
spółki państwowe PGE, KGHM i PGNiG to trójka najwybitniejszych przegrywów roku ubiegłego. Prognozowano, że na czysto wyciągną ponad 2 miliardy, a okazało się, że wielkim szczęściem jest 45 milionów do przodu. Tak się kończy zatrudnianie Misiewiczów. A Matołusz co zrobił? Obrażał inteligencję polityków europejskich, ustanowił Żydów współsprawcami Holokaustu i udawał, że jest urodzony w ZSRR.
Realne 45 mln
Największa porażka wśród państwowych koncernów to PGE. Firma zaczęła przynosić straty na sam widok sołtysowej Szydło w 2016 roku. A jak przybył Matołusz na stanowisko premiera, to już było z górki na pazurki. Już w 2016 roku aktywa spółki zmniejszyły się o 800 mln. Między innymi z powodu „genialnej” ustawy o energii wiatrowej. Wiadomo węgiel, węgiel uber alles. Jedynie PZU ma jeszcze jakieś sensowne zyski, bo w końcu są te przymusowe ubezpieczenia komunikacyjne… 😉
Ciekawe jak szybko #DobraZmiana rozwali gospodarkę do poziomu późnego Gierka. Może bookmacherzy powinni zacząć robić zakłady?