
Najpierw był poseł Janowski, blokował mównicę, bełkotał i tańczył. Myśleliśmy sobie, że to kompromitacja. Widzieliśmy jak Aleksander Kwaśniewski uciekał przed dziennikarzami po drabinie z sejmowego okna. Myśleliśmy – żenada.
Potem przyszedł Lepper i powiedział, że „Wersal się skończył”. Myśleliśmy, że to straszne, że to jest upadek parlamentaryzmu.
Z roku na rok było coraz gorzej. Lepper dziś jawi się jako prawie wzór kultury.
Może mu się coś stało w ten palec i zamiast do lekarza, to na salę sejmową poszedł?
Co za buc. W pisie albo komunistyczni funkcjonariusze, albo złodzieje (Pięta, Brudziński), albo idioci, albo niewychowani kretyni (Pawłowicz). Co za zbieranina.
Przecież na ostatnim zdjęciu najwyraźniej pokazuje, gdzie ma największe braki.
Standardy pis w akcji, ciąg dalszy:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,20447461,do-lekarza-nie-bredz-facet-tak-politycy-pis-reaguja.html#MTstream
tym razem popisy posła Suskiego i posłanki Kloc.