
Gazeta Wyborcza dziś opublikowała historię o tym, jak się nasz premier bankster obłowił na mieniu kościelnym, które kupił ze specjalną zniżką. Działka rolna była warta 4 miliony, Morawiecki kupił ja za 700 tysięcy, a dziś działka warta jest 70 milionów. Już wtedy było wiadomo, że w tym rejonie będą inwestycje. Wystarczyło mieć pieniądze i spokojnie potem czekać na zyski. Morawiecki miał.
Jeśli TY nie miałeś w wieku trzydziestu lat 700 tysięcy na długofalową inwestycję, to znaczy chyba – Drogi Czytelniku – że jesteś nieudacznikiem. Przecież nasz premier był zawsze uczciwy… no prawie… Pamiętajmy, że w rzekomo złodziejskim i zdradzieckim rządzie Tuska, Sławomir Nowak stracił stanowisko za zegarek. Kupiony, nie kradziony. Nie wpisał go tylko do oświadczenia majątkowego. A jak duży jest zegarek Morawieckiego? Dzięki Twitterowi możemy to zobaczyć.
Kolega @zKaszebe w profesjonalny sposób pokazał jak duży zegarek ma premier Morawiecki. pic.twitter.com/BUlFkAl5AR
— ᴍᴀɴᴅᴀʀᴋ ?? (@XKubiak) 20 maja 2019
Iwona Morawiecki zadeklarowała, że jeśli gmina Wrocław przystąpi do budowy dróg w miejscu, w którym posiada działkę to sprzeda swoje tereny po cenie zakupu i przeznaczy całą kwotę na cele charytatywne. @PAPinformacje
— PAP (@PAPinformacje) 20 maja 2019
Dziwna deklaracja. Skoro z zakupem było wszystko ok, jak przekonuje PiS, to po co zapewniać, że się ja sprzeda w cenie zakupu. To się kupy nie trzyma https://t.co/cePOkxsNds
— Michał Szułdrzyński?? (@MSzuldrzynski) 20 maja 2019