
Anonimowy tekst znaleziony w sieci. Jeśli ktoś zna autora, chętnie ten tekst podpiszemy.
Mróz był okrutny i śniegiem wiało,
Mama mu niosła ciepłe kakao,
On w szafie siedział, bibułę czytał,
Na generała zębami zgrzytał.
Jechały “suki”, jechały tanki,
Mama mu z kawą nosiła dzbanki,
On się do walki wielkiej szykował,
Więc pistolecik swój przygotował.
Strategię tworzył i kreślił plany,
Wiedział, że wielkie nadchodzą zmiany,
Czytał i pisał, pisał i czytał,
Czasami mamę o coś zapytał.
W zarysach tworzył grupy oporu,
Pochodnie ściągał aż z Ekwadoru,
Tworzył nocami i tworzył dniami,
Mama chodziła z naleśnikami,
Niosła banany i czekoladę,
I z rodzynkami pyszną roladę.
Niosła mu szynkę, niosła kiełbasę
I lukrowaną przepyszną masę.
Mama mówiła : – Nie wierz nikomu,
Więc on ulotki rozrzucał w domu.
Okna zasłonił, zamek zasunął
I na tapczanie walczył z komuną.
Jarka nie wzięli do internatu.
Całą więc sławę zawdzięcza bratu.
A że podobni do siebie byli,
Wielu do dzisiaj ich z sobą myli.
Jarek domowe przyjął zadanie,
Czołgi rozstawił se na tapczanie.
Sam stanął z prawej, z lewej – wiadomo,
Naprzeciw Jarka stanęło ZOMO.
Rozpoczął starcie wznosząc okrzyki,
Mama zabrała mu żołnierzyki.
Ale spokojnie, jest na to rada.
Kiedyś tę walkę IPN zbada.
dobre jest, ale przedstawia jarka jako po prostu głupiego.
jarek nie jest głupi. jarek jest jedynym człowiekiem, o którym mogę z czystym sumieniem powiedzieć że jest to zły człowiek.
Niewątpliwie tak. To jest zły człowiek, pełen nienawiści i złych zamiarów.
Zły, tchórzliwy, paskudny. Szkodliwy wredny karzeł.